czwartek, 3 października 2013

Rozdział 7

"Oczami Nialla"

Równiutko o 8.00 z ukochanej krainy snów wyrwał mnie dźwięk budzika, który nastawiłem wczoraj wieczorem. Szybciutko wstałem, złapałem ciuchy i pognałem do łazienki, wziąć szybki prysznic. Po 15 minutach byłem już gotowy i schodziłem na dół , na śniadanie.
- Cześć śpiochu!- przywitała mnie Charls z uśmiechem na twarzy, który odwzajemniłem.
- Cześć.- odpowiedziałem. W kuchni byli już wszyscy oprócz Melisy. Charlie robiła właśnie naleśniki, a Harry jej pomagał.
- Dobra, to który pójdzie obudzić moją siostrzyczkę.- odezwała się po chwili dziewczyna, a my wszyscy popatrzyliśmy na Louisa.
- O nie, nie popełnię drugi raz tego samego błędu.-zaczął krzyczeć.
- Ok, ja to zrobię.- powiedziałem, a oczy wszystkich zwróciły się na mnie.- Mam plan.- uśmiechnąłem się zadziornie i wyszedłem z kuchni, w salonie złapałem jeszcze tylko gitarę. Uchyliłem lekko drzwi do pokoju dziewczyny, spała. Muszę przyznać, że całkiem słodko wyglądała, taka bezbronna. Zbliżyłem się do łóżka i zacząłem grać cichutko melodię, po czym nagle uderzyłem w struny w taki sposób, że wydały bardzo donośny dźwięk. Mel wrzasnęła zrywając się z łóżka i zaczęła rozglądać zdezorientowana po pokoju. W końcu dostrzegła mnie zwijającego się za śmiechu i gitarę, którą już zdążyłem odłożyć na bok.
- Już nie żyjesz Horan!- wrzasnęła i ruszyła w pościg za mną, oczywiście zacząłem uciekać, dalej się śmiejąc. Zbiegłem na dół do salonu, Mel była tuż za mną, już miałem wylecieć przez drzwi prowadzące na taras, kiedy zahaczyłem o coś i wylądowałem na podłodze jak długi. Odwróciłem się na plecy i w tym momencie Mel siadła na mnie okrakiem i zaczęła mnie gilgotać.
- Nigdy więcej nie waż się mnie budzić w taki sposób Niall. Ty idioto, coś ty sobie myślał?! Pożałujesz tego!- zaczęła na mnie krzyczeć, a ja dalej się śmiałem, co zaciekawiło resztę domowników która od razu wybiegła z kuchni i przyglądała się temu zdarzeniu.
- Dobra, dobra. Już dość, błagam. Przepraszam! Błagam przestań!- zacząłem lamentować, bo nie mogłem już wytrzymać łaskotek.
- No, trzeba było tak od razu.- powiedziała z uśmiechem wstając ze mnie, po czym i ja się podniosłem.- A wy nigdy więcej nie pozwalajcie mu mnie budzić. NIGDY.- zwróciła się do reszty, podkreślając ostatni wyraz i ruszyła schodami na górę. Zauważyłem pytające spojrzenia na sobie.
- No co? Miałem ją obudzić, to obudziłem, a teraz gdzie są moje naleśniki.- powiedziałem zadowolony i wyminąłem ich, wchodząc do kuchni i pocierając ręce, wiecie tak jak złoczyńca.

"Oczami Melisy"

Jak mi się chce spać...Mam ochotę zabić Horana za tą dzisiejszą pobudkę, przecież mogłam pospać jeszcze z 10-15 minut i wstałabym z własnej woli. Nie no, kogo ja oszukuję, dobrze że mnie obudził, bo inaczej spałabym do południa, a przecież dzisiaj zaczynam pracę. Złapałam z szafy czystą bieliznę, granatowy sweterek, turkusowe rurki, a do tego moje ukochane granatowe vans'y i popędziłam do łazienki, z której po 15 minutach wyszłam z chaotycznym koczkiem na głowie, po drodze złapałam jeszcze jakiś wisiorek i zeszłam na dół do kuchni, gdzie już wszyscy siedzieli i zajadali się naleśnikami. Dosiadłam się do stołu i porwałam jednego zawijaska. Dopiero teraz poczułam, jak jestem głodna.
- Jak się spało?- zapytał z przekąsem Niall.
- Bardzo dobrze, do puki jakiś debil z gitarą mnie nie obudził.- odpowiedziałam mu tym samym sposobem, a wszyscy buchnęli śmiechem.- A wy co się śmiejecie? Jak jeszcze raz pozwolicie mu mnie budzić, to gorzko tego pożałujecie.- zwróciłam się do reszty, a oni wybuchli jeszcze głośniejszym śmiechem.- Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni.-to już powiedziałam cichutko pod nosem, tak żeby mnie nie usłyszeli. Moja zemsta będzie słodka.

4 komentarze:

  1. Zemasta będzie słodka :D Buhahahahah ;)
    Świetny rozdział :)
    RiDa

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha... Debil z gitarą xD Koooocham to ♥
    Rozdzial CUUUDO ♥
    // @rainbow_loff

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodziakiiiiiiii!!!

    OdpowiedzUsuń