"Oczami Nialla"
Wczoraj po wywiadzie, chłopaki uparli się, żeby coś porobić, no to pojechaliśmy do kręgielni, a potem coś zjeść. Jak już wróciliśmy, to byłem tak zmęczony, że zdołałem tylko wywlec się na górę, do mojego pokoju i walnąć się na łóżko. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem, ale musiało to nastąpić bardzo szybko. Obudziłem się o 10 i poczułem głód, więc wziąłem czyste rzecze z szafy i ruszyłem pod prysznic, ubrałem się w ciemne jeansy i granatowy podkoszulek, umyłem zęby, postawiłem włosy na żelu i zszedłem na dół. Wszedłem do kuchni, w której zastałem Harrego i Mel.
- Błagam Harry, ja już nie mogę.- wyjęczała dziewczyna.
- Nie ma mowy, będę próbował tyle razy ile będzie trzeba, a ty będziesz kosztować tych naleśników, dopóki nie przyznasz, że moje naleśniki smakują lepiej od tych Nialla.- powiedział Harry, nalewając na patelnię ciasta na placek, a Mel zajęczała z niezadowoleniem.
- Chyba śnisz Styles, nie zrobisz lepszych naleśników ode mnie.- zaśmiałem się, zwracając tym samym na siebie ich uwagę.
- To się jeszcze okaże!- krzyknął na mnie.
- Zobaczymy.- powiedziałem pod nosem i usiadłem przy stole na przeciwko Mel.- Co on znowu wymyślił?- szepnąłem do dziewczyny.
- Ściągnął mnie z łóżka o 9 i zawlókł do kuchni. Zabrał się za robienie naleśników, jak już je zrobił, podał mi, a ja ich skosztowałam, spytał czy są lepsze od twoich, no to ja mu powiedziałam, że nie, a on wywalił te pierwsze i zabrał się za robienie nowych i tak w kółko. Robił nowe ciasto, już chyba 6 razy, a za każdym razem są jeszcze gorsze. Błagam, pomóż.-dziewczyna również wyszeptała i popatrzyła na mnie błagalnym wzrokiem. Puściłem jej oczko, wstałem od stołu i podszedłem do Harrego.
- Stary, ogarnij się i usiądź przy stole, a ja się tym zajmę.- zaprowadziłem loczka do stołu i usadziłem na krześle obok Mel. Wziąłem się za robienie naleśników, kiedy już brałem się za smażenie placków, poprosiłem Mel, żeby pokroiła banany w plasterki. W czasie, gdy my krzątaliśmy się po kuchni, wpadła do niej reszta domowników.
- Co tu się dzieje?- zapytał Liam i spojrzał na Harrego, który siedział przy stole, a następnie na mnie i Mel.
- Robimy śniadanie, siadajcie.- powiedziałem i wskazałem na stół, a oni posłusznie to zrobili. Mel pomogła mi zanieść do stołu naleśniki, każdy miał po cztery, polane czekoladą i posypane plasterkami bananów. Usiedliśmy przy stole, razem z resztą i uważnie się im przyglądaliśmy z Mel. Mieli przekomiczne miny, chyba się bali, że chcemy ich otruć, ale w końcu każdy ukroił kawałek i wziął do ust.
- Wiesz co Niall? Muszę się zgodzić z Mel, to jest niebo w gębie!- wrzasnął Harry.
- A widzisz, mówiłem, że umiem gotować.- uśmiechnąłem się i zabrałem za konsumowanie posiłku.
- Ja wiem, że to głupio brzmi, ale dlaczego jeszcze jesteś w piżamie Mel?- zapytał Zayn, kiedy już wszyscy skończyliśmy jeść. No tak, dopiero teraz zauważyłem, że dziewczyna ma na sobie piżamę, która składała się z króciutkich granatowych spodenek w białe grochy i białej bokserki, wyglądała bardzo pociągająco w takim wydaniu.
- Otóż, nasz kochany Harry ściągnął mnie z łóżka już o 9 i nie dał mi czasu się ogarnąć.- odpowiedziała dziewczyna, przeszywając Stylsa wzrokiem i dobitnie akcentując słowa " nasz kochany Harry ", co wywołało u wszystkich falę śmiechu. Mel poszła na górę się ubrać, a my posprzątaliśmy po śniadaniu i zasiedliśmy przed telewizorem. Chłopaki włączyli jakiś nudny film, który ani trochę mnie nie interesował. Wstałem z kanapy i poszedłem na górę, zapukałem do drzwi prowadzących do pokoju Mel.
- Proszę.- usłyszałem głos dziewczyny, więc lekko uchyliłem drzwi.
- Hej, miałem opowiedzieć ci mój plan wczoraj, ale byłem zmęczony. To co, dalej chcesz się zemścić?- zapytałem wchodząc do pokoju i zamykając za sobą drzwi.
- No jasne, że chcę.- uśmiechnęła się do mnie i poklepała miejsce obok siebie na łóżku. Usiadłem i opowiedziałem jej szczegółowo mój plan zemsty.
- I jak, może być?- zapytałem, na co dziewczyna się uśmiechnęła.
- Jest genialny, raz na zawsze odechce się im takich głupich kawałów.
- Super, że ci się podoba, a teraz obiecałem ci, że nie zostawię tak twojej gry na gitarze.
- Niall, daj już sobie z tym spokój. Ja nie umiem grać, po prostu brzdąkam sobie na gitarze, dla rozluźnienia.- powiedziała i przewróciła oczami.
- Nie dam sobie spokoju, nie wiem dlaczego się tego wypierasz, ale grasz genialnie.
- Wcale, że nie.
- Zagraj tą samą melodię, którą grałaś wczoraj.- podałem jej gitarę.
- A później dasz mi spokój?
- Tak, tak.- wzięła gitarę i zaczęła grać, tę samą melodię co wczoraj.
- I to według ciebie jest tylko brzdąkanie?- spytałem, jak skończyła grać.
- Tak.
- No to ja chcę wiedzieć, jak według ciebie wygląda gra na gitarze. Możesz mnie nauczyć tego twojego "brzdąkania"?
- Miałeś mi dać spokój.
- Tak, ale z twoją grą, a nie z moją. To jak?- zrobiłem oczy jak ze Shreka.
- Niech ci będzie.- przewróciła oczami. Szybko załapałem melodię, sam w końcu gram na gitarze.
- Masz do tego jakieś słowa?- zapytałem, jak już opanowałem grę do perfekcji.
- Nie.
- Takiej fajnej melodii nie można zmarnować. Popracujemy nad tekstem razem, ale nie teraz, bo teraz lecę załatwić wszystko w sprawie naszego planu. Zgoda?- uśmiechnąłem się do niej.
- Niech ci będzie, ale ostrzegam, nie jestem w tym za dobra.- również się uśmiechnęła.
- Tak samo, jak nie jesteś dobra w grze na gitarze? - zapytałem sarkastycznie.- W takim razie, pójdzie nam bardzo łatwo i szybko.
- Idź już, a nie gadaj tyle.- rzuciła we mnie poduszką, która leżała obok niej na łóżku.
- Dobra, dobra. Już sobie idę, nie musisz używać przemocy.- zaśmiałem się i wybiegłem z pokoju. Poszedłem jeszcze do swojego pokoju, po telefon i portfel, a później zszedłem na dół, ubrałem buty i wziąłem kluczyki do auta. Muszę załatwić pewną sprawę, dotyczącą naszej zemsty.
Ahhh.. Harry ty łobuzie <3
OdpowiedzUsuńNiall i ta zemsta ;3
Super rozdział ;*
// @rainbow_loff